10 września o godzinie 19:00 Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie oficjalnie zainauguruje sezon artystyczny 2021/2022.
Gwiazdą wieczoru będzie pochodząca z Korei Południowej fenomenalna skrzypaczka Bomsori Kim. Imię „Bomsori” oznacza „dźwięk wiosny”. Artystka mówi: „To imię nadał mi mój dziadek, który wierzył, że mogę kiedyś przynieść światu ciepło i nadzieję”.
Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie poprowadzi maestro Rune Bergmann.
Koncert będzie można obejrzeć również online na platformie livefilharmonia.szczecin.pl. Dostęp do platformy już od 10 złotych.
Bądź zawsze na bieżąco. Zapisz się do newslettera.
Aby zapisać się do newslettera wymagana jest poniższa zgoda i oświadczenie!
W programie: koncert skrzypcowy op. 33, jeden z najpiękniejszych utworów Carla Nielsena, i przepełniona słońcem, afirmująca życie Symfonia nr 8 G-dur op. 88 Antonína Dvořáka.
Serdecznie zapraszamy!
Bomsori Kim jest absolwentką Seoul National University, gdzie studiowała pod kierunkiem Young Uck Kim. Ukończyła również nowojorską Juilliard School pod kierunkiem Sylvii Rosenberg i Ronalda Copesa. Jest zwyciężczynią 62. Konkursu ARD w Monachium, w 2016 r. przyznano jej II nagrodę oraz nagrodę słuchaczy radia kanadyjskiego w Międzynarodowym Konkursie Muzycznym w Montrealu, w tym samym roku na XV Konkursie Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego zdobyła II nagrodę, a także nagrodę krytyków oraz dziewięć nagród specjalnych. Bomsori Kim jest laureatką XV Konkursu im. Piotra Czajkowskiego, Konkursu im. Królowej Elżbiety, X Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Jana Sibeliusa, III Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego w Chinach, VIII Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Josepha Joachima w Hanowerze oraz Konkursu Koncertowego (Annual Concerto Competition) organizowanego przez Szkołę Juilliarda.
Bomsori Kim występowała jako solistka na najważniejszych scenach muzycznych świata: w Złotej Sali Musikverein w Wiedniu, w Sali Czajkowskiego w Moskiewskim Konserwatorium, w Sali Filharmonii w Petersburgu, w Sali Koncertowej Radia Słowackiego w Bratysławie, w Finlandia Hall w Helsinkach, w Herkulessaal i Prinzregententheater w Monachium, w Sali Kameralnej Filharmonii Berlińskiej, w Sali im. Smetany w Pradze, a także w Sali Koncertowej Seoul Arts Center.
Recenzenci podkreślają wybitne umiejętności Bomsori Kim: wirtuozerię i elegancję gry, czysty i bogaty ton, oryginalność, znakomity, ekspresyjny kontakt z publicznością. Sama skrzypaczka zaś mówi o sobie: „Nie jestem głośną osobą – zwykle nie mówię dużo w życiu codziennym. Ale właśnie dlatego uwielbiam grać na skrzypcach, ponieważ mogę mówić i komunikować się poprzez muzykę”.
W 2017 roku nagrała płytę „Wieniawski & Shostakovich: Bomsori Kim & Warsaw Philharmonic”, wydaną przez Warner Classic, w 2019 roku z Rafałem Blechaczem „Fauré, Debussy, Szymanowski, Chopin” dla Deutsche Grammophon, a w 2021 solowy album „Bomsori. Violin On Stage” również dla Deutsche Grammophon (światowa premiera: 18 czerwca 2021).
Bomsori Kim gra na skrzypcach Giovanniego Battisty Guadagniniego z 1774 roku.
Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie poprowadzi Rune Bergmann, pierwszy dyrygent i dyrektor artystyczny Filharmonii. Rune Bergmann jest muzykiem wszechstronnie utalentowanym, gra na trąbce, fortepianie, skrzypcach i altówce. Uczył się dyrygentury chóralnej i orkiestrowej w Szwedzkiej Królewskiej Akademii Muzycznej pod kierunkiem Andersa Ebyego, Jina Wanga i Jormy Panuli. Otrzymał dyplom z wyróżnieniem Akademii Muzycznej im. Sibeliusa w Helsinkach, gdzie studiował dyrygenturę u Leifa Segerstama. Melomani doceniają jego pełne elegancji interpretacje, ale także energię i żywiołowość. Maestro doskonale odnajduje się zarówno w repertuarze klasycznym, romantycznym, operowym, jak i współczesnym. Mówi: „Tylko niebo może być granicą dla orkiestry”.
W czerwcu 1911 roku Carl Nielsen (1865-1931) przyjął zaproszenie Niny Grieg do Troldhaugen, niewielkiej willi na obrzeżach Bergen, która przez ponad ćwierć wieku była miejscem pracy i schronieniem jej męża, Edvarda (1843-1907). Duńczyk miał tu spędzić lato i tworzyć w ciszy i spokoju. Baśniowa przyroda Norwegii olśniła kompozytora. W liście do żony opisywał góry, błękitne niebo, bardzo jasne, nawet gdy słońce dawno już utonęło gdzieś za horyzontem. Choć romantyczna sceneria okolicy współgrała z wrażliwością artysty, praca nad koncertem skrzypcowym szła wolno, na co uskarżał się w listach. Utwór ukończył dopiero po powrocie do Kopenhagi, pod koniec 1911 roku. Koncert, co niezwykłe, składa się tylko z dwóch części. Muzykolog, Susan Key, zauważa związki pierwszej części ze strukturą rzeźby, co może nie jest przypadkowe, ponieważ istotny wpływ na Nielsena miała jego żona, rzeźbiarka Anne Marie Carl-Nielsen. Atmosfera drugiej części sugeruje, że kompozytor poddał się urokowi norweskich wiejskich pejzaży. Koncert skrzypcowy op. 33 jest utworem olśniewającym, trudnym i wymagającym wirtuozowskich umiejętności.
Fascynacja przyrodą i motywy rustykalne łączą utwór Nielsena z VIII symfonią Antonína Dvořáka (1841-1904), najbardziej optymistyczną, radosną z wszystkich jego symfonii. Symfonia powstawała podczas długich wędrówek po lasach i polach w okolicach wsi Vysoká u Příbramě w środkowych Czechach, gdzie Dvořák spędził dwa beztroskie lata w gościnie u szwagra, hr. Kaunitza. Hans-Hubert Schönzeler w biografii kompozytora napisał, że „całe dzieło tchnie duchem Vysoki; gdy spaceruje się po lasach otaczających wiejski dom Dvořáka w słoneczny letni dzień, wśród śpiewu ptaków i liści drzew szumiących w łagodnym wietrze, można prawie usłyszeć muzykę”. W VIII symfonii, mimo wyraźnej obecności momentów dramatycznych, wręcz „wagnerowskich namiętności”, czy tak charakterystycznej dla kompozytora melancholii, dominuje „bukoliczna euforia, czysta radość życia w świecie cudów natury” (Dennis Bade). Dvořák dzieli się ze słuchaczami swą fascynacją muzyką ludową, witalnością i niepokonanym optymizmem Czechów. Sedno przesłania kompozycji, najlepiej chyba uchwycił czeski dyrygent, Rafael Kubelík: w czasie prób symfonii, zamiast udzielać orkiestrze długich wskazówek, po prostu powiedział: „Panowie, w Czechach trąby nigdy nie wzywają do bitwy – zawsze wzywają do tańca!” .