Cameron Carpenter to muzyk wszechstronny, łamiący jednocześnie wszystkie stereotypy związane z muzyką organową. Budzi kontrowersje nie tylko charakterystycznym wizerunkiem i nonszalanckim sposobem bycia, ale też odwagą interpretacji dzieł klasycznych. Jego repertuar obejmuje, między innymi, kompletne dzieła Jana Sebastiana Bacha, Piotra Czajkowskiego czy Ryszarda Wagnera. Sam komponuje oryginalne dzieła współpracując przy tym z artystami jazzowymi i popowymi. A wszystko to na specjalnie zaprojektowanych organach.
Bądź zawsze na bieżąco. Zapisz się do newslettera.
Krytycy są jednomyślni – Carpenter rozumie co oznacza bawić się z muzyką i robi to z wielką finezją. Sam przyznaje, że denerwuje go muzyka przeintelektualizowana.
Jeden z nielicznych muzyków, którzy zmieniają oblicze swojego instrumentu, łamiąc kulturowe tabu i kalając święte zasady muzyki klasycznej - pisał o nim „The Los Angeles Times”
Za swój debiutancki krążek „Revolutionary” Carpenter został nominowany do nagrody Grammy za solowy album i był tym samym pierwszym organistą, który kiedykolwiek został nominowany do tego wyróżnienia. Nietuzinkowy artysta występuje na scenach całego świata, w tym Filharmonii w Berlinie, wiedeńskim Konzerthaus, Melbourne Town Hall czy Tschaikowsky Hall w Moskwie.
Podczas recitalu w Filharmonii Cameron Carpenter zagra na specjalnie zaprojektowanych cyfrowych organach. International Touring Organ został wyprodukowany przez amerykańską firmę Marshall & Ogletree z Needham w stanie Massachusetts. Wyjątkowość organów piszczałkowych polega na tym, że niemożliwym jest zabrać je ze sobą na koncert. Skrzypek nie ma takiego problemu. Może zabrać swój instrument w dowolne miejsce na świcie.
Cyfrowe organy, które usłyszymy w niedzielę, to prawdziwy futuryzm muzyczny. Dźwięki tradycyjnych organów piszczałkowych z ulubionego instrumentu Camerona Carpentera z katedry w Wurlitzer zostały specjalnie zdigitaliowane i trafiły do nowego instrumentu. Te elementy zapewniają organom spójne brzmienie bez względu na miejsce: czy to w domu artysty, czy w Złotej Sali Symfonicznej Filharmonii w Szczecinie.