"To moje najlepsze dzieło, pełne pogodnego charakteru" – tymi słowami Mahler oceniał swoją "VII Symfonię", która choć powstała w trybie ekspresowym jest dziełem niepowtarzalnym i eksperymentatorskim. Kompozytor nie cofa się przed urzeczywistnianiem nawet najbardziej śmiałej wizji dźwiękowej, oferując słuchaczowi historię okraszoną skrajnymi emocjami. Ze względu na pewne wskazówki pozostawione przez kompozytora, utwór jest nazywany "Pieśnią nocy".
Bądź zawsze na bieżąco. Zapisz się do newslettera.
Aby zapisać się do newslettera wymagana jest poniższa zgoda i oświadczenie!
Dzieło składa się z pięciu części, gdzie część II i IV Mahler opatrzył nazwą "Nachtmusik" (muzyka nocy), przy części III (scherzo) napisał oznaczenie "Schattenhaft" ('cieniście', 'jak z cienia'). Te wskazówki zachęciły część krytyków do postrzegania symfonii jako odzwierciedlenia zdarzeń, które mają miejsce od wieczora do świtu. Przy takim postrzeganiu utworu, jego część I i V o wzmocnionym brzmieniu orkiestry i rozbudowanej konstrukcji to rzeczywistość dzienna, która okala części II, III i IV, bardziej skameralizowane, pozornie spokojne i oddające niepewność nocy. VII Symfonia dostarcza całego szeregu emocji niczym film trzymający w napięciu. Wyobraźnia odbiorcy pracuje na pełnych obrotach i choć kreuje własną opowieść, pozostaje chęć otrzymania odpowiedzi na pytanie jaki obraz nocy miał przed oczyma kompozytor, a jaki usłyszy odbiorca?
Mahler jest dziś uważany za jednego z największych symfoników w historii muzyki. To bojownik o artystyczną doskonałość i głębię wyrazu. Kiedy pewnego dnia w Hollywood pokazano film „Śmierć w Wenecji” (1971) ze słynnym Adagietto z V symfonii Gustawa Mahlera jakiś producent filmowy spytał… kto napisał muzykę. Gdy padła odpowiedź, producent przeszedł od razu do rzeczy: Czy możemy go kupić?
"Pieśń nocy" już 1 grudnia. Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii w Szczecinie poprowadzi Dyrektor Artystyczny Rune Bergmann.