To będzie w 100% mozartowski wieczór, ale – uwaga! – nie będzie to Mozart wiedeński…, a prosto z Manchesteru. A to za sprawą orkiestry Manchester Camerata, która w ramach światowego tournée Mozart made in Manchester odwiedzi także naszą złotą salę. Manchester Camerata to jedna z najbardziej uznanych orkiestr kameralnych w Europie, której głównym dyrygentem od lat jest sam maestro Gábor Takács-Nagy; zaś solistą tego wieczoru będzie Jean-Efflam Bavouzet – światowej klasy francuski pianista, entuzjastycznie oklaskiwany przez publiczność od Sydney po Los Angeles. Spodziewajcie się więc najlepszego, nie tylko od wykonawców, ale także i programu!
Haydn napisał ich „tylko” 16, a Beethoven – „ledwie” 5, podczas gdy Wolfgang Amadeusz Mozart (1756-1791) – aż 27! Mowa tu oczywiście o 27 znakomitych koncertach fortepianowych jego autorstwa i choć ich liczba może robić wrażenie, to pamiętajmy, że stanowią one tylko 4% całego jego kompozytorskiego dorobku. Podczas tego koncertu usłyszą Państwo aż dwa z nich: Koncert fortepianowy nr 12 A-dur KV 414 i nr 13 C-dur KV 415. Te dwa niezwykle atrakcyjne koncerty powstały w 1782 roku, a więc tuż po przeprowadzce kompozytora z prowincjonalnego wówczas Salzburga do światowego Wiednia, gdzie kontynuował karierę jako niezależny artysta. W liście do ojca Mozart opisywał je w następujący sposób: To złoty środek między tym, co zbyt łatwe, a tym, co zbyt trudne; są bardzo błyskotliwe, miłe dla ucha i naturalne (...). Są w nich fragmenty, z których koneserzy będą czerpać wielką satysfakcję, ale fragmenty te napisane są w taki sposób, że mniej uczeni też będą zachwyceni, chociaż nie będą wiedzieć, dlaczego. „Złoty środek” Mozarta to sposób na uniknięcie pustej wirtuozerii, a także przesadnej złożoności. Przez te słowa kompozytora przebija wiara w siłę oddziaływania muzyki, ale także przekonanie, że powinna być ona źródłem artystycznych przeżyć także dla mniej wykształconych muzycznie słuchaczy czy wręcz zupełnych laików. Mozart chciał, aby jego muzyka trafiała i przemawiała do wszystkich. Te dwa przepiękne koncerty są dowodem na to, że osiągnięcie tego celu nie było dla Mozarta trudne. Ta wspaniała muzyka jest zarazem przyjemna, jak i wyrafinowana, przejrzysta i innowacyjna, a jednocześnie bardzo dostępna.
Nie inaczej jest w przypadku Divertimento D-dur KV 136 napisanego przez zaledwie 16-letniego Wolfiego, od którego zaczniemy ten w całości mozartowski wieczór. Divertimenta były w tamtym czasie grywane najczęściej pod gołym niebem i traktowane jako „lekkie” lub „małe” symfonie o znacznie mniej rygorystycznej formie. Służyły rozrywce i zabawie, miały wprowadzać ludyczny i wesoły nastrój wśród słuchaczy. Ale tego wieczoru nie zabraknie także wielkiej Symfonii C-dur KV 425 Linzkiej, powstałej w 1783 roku, jednej z najznakomitszych w jego dorobku, która zakończy nasz koncert. Na jej stworzenie Mozart potrzebował zaledwie trzech dni, mimo to właśnie w niej po raz pierwszy wspiął się na szczyt swoich symfonicznych umiejętności. Mimo że napisał ją w tak ekspresowym tempie, że wydaje się to niemożliwe, w partyturze ani w samej muzyce nie odnajdziemy żadnych śladów pośpiechu. Nic tu nie jest zdawkowe; wszystko jest cudownie zbudowane, mnóstwo tu zachwycających szczegółów i wielkiej pomysłowości, które stały się znakiem firmowym genialnego kompozytora.
SZCZEGÓŁY
Manchester Camerata I MOZART
02-04-2023 19:00
Sala symfonicznaFilharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie
ul. Małopolska 48
70-515 Szczecin