Miłość od zawsze była jednym z najważniejszych źródeł inspiracji dla sztuki – od Szekspira po Schönberga. Młodzieńcza pasja, głęboka tęsknota, miłość nieodwzajemniona, zakazana…Muzyka potrafi mówić o wszystkich rodzajach miłości.
Recepcja utworu słynnej Uwertury-fantazji Romeo i Julia była co najwyżej letnia. Po raz kolejny w przypadku Piotra Czajkowskiego ani publiczność, ani krytyka nie poznały się na arcydziele. Po uroczystym wstępie klarnetów i fagotów kompozytor wprowadził dwa kontrastujące ze sobą tematy. Pierwszy z nich: agresywny, brutalny symbolizuje walczące ze sobą rodziny Kapuletich i Montekich, drugi to wspaniały temat miłosny Romea i Julii, wyśpiewany przez rożek angielski i altówki. Tragedia Szekspira i pełne udręki życie osobiste Czajkowskiego przenikają się w tym utworze wzajemnie dając nam muzykę na przemian dramatyczną i piękną aż do bólu. Dla wielu melomanów to być może najpiękniejsza muzyka miłosna, jaka kiedykolwiek powstała, a koncert odbywający się w same walentynki to doskonała okazja, by jej wysłuchać. Nie tylko jej zresztą.
Uwertura-fantazja Romeo i Julia Czajkowskiego w wykonaniu The Netherlands Radio Philharmonic Orchestra pod batutą Dimy Slobodeniouk:
Tego wieczoru zabrzmi także niezwykle rzadko wykonywany Koncert na skrzypce i klarnet B-dur Carla Philippa Stamitza. To nie lada gratka dla melomanów. Oba instrumenty od zawsze tworzyły idealną parę i były często łączone w popularnych już w baroku koncertach podwójnych. Stamitz był twórcą współczesnym Haydnowi i Mozartowi, a więc komponował w erze klasycyzmu. Pozostawił nam około 50 symfonii i 60 koncertów.
Znacznie uboższa jest spuścizna przedwcześnie zmarłego Mieczysława Karłowicza. Odwieczne pieśni to bodaj najbardziej osobisty utwór patrona Filharmonii. To rodzaj symfonicznego tryptyku. Choć zdradza on wiele cech typowych dla kompozycji późnoromantycznych, odnajdziemy tu także, tak charakterystyczne dla Karłowicza, liryczne, przestrzenne tematy o wyraźnie słowiańskim zabarwieniu. Utwór ma formę tryptyku symfonicznego. Każda z jego części ma przypisany tytuł: Pieśń o wiekuistej tęsknocie, Pieśń o miłości i o śmierci oraz Pieśń o wszechbycie. Ponadto pierwsz dodatkowo opatrzona jest mottem Oto staję przed wami, by zanieść skargę na los swój!.... Z okazji premiery utworu w Warszawie, przyjaciel Karłowicza, muzykolog Henryk Opieński, opublikował w Scenie i Sztuce opis treści poematu, opracowany na podstawie rozmowy z kompozytorem: W formie symfonicznego tryptyku wypowiedział autor to, co mu w duszy muzyka-artysty śpiewało, kiedy spoczywając może na granitowych wierchach Tatr (wśród których od lat kilku stale przebywa) dumał o największych zagadkach ludzkiego bytu: o wiekuistej tęsknocie ducha, o miłości i o śmierci… (cyt. za: culture.pl)
Pieśń o wiekuistej tęsknocie Karłowicza w wykonaniu Royal Philharmonic Orchestra pod batutą Grzegorza Nowaka: