Złota sala Filharmonii ponownie zamieniła się w studio talent show. Były kamery, prowadzący na scenie i za kulisami, głosująca publiczność i jury, a przede wszystkim wspaniali wokaliści. Osiem młodych gwiazd, wyłonionych w castingu, zaśpiewało wyjątkowe piosenki o Szczecinie, które znajdą się na drugiej części płyty „I żyli długo i w Szczecinie”.
Koncert zaczął się od występu Eryki Wieleby, która zaśpiewała piosenkę „Kobiety i Szczecin”. Eryka pochodzi ze Stargardu, gra na flecie i kocha śpiewać. Choć śpiewała o kobietach pochodzących ze Szczecina, wystąpiła w efektownym garniturze. Kolejna była Daria Zając, która śpiewała o tym, jak piękny, różnorodny i kolorowy jest Szczecin. Daria jest ze Szczecina, śpiewa i maluje, dlatego piosenka „Kolory Szczecina” pasowała do niej idealnie. Po Darii wystąpiła Martyna Ćwik, której głos i temat piosenki wywołał ogromne wzruszenie. Martyna, choć pochodzi z Koszalina, poznała historię Jana Waraczewskiego, wieloletniego koncertmistrza naszej orkiestry, skrzypka i żeglarza, i z zaskakującą świadomością tekstu piosenki zaśpiewała poruszającą „Balladę o Jasiu”. Po chwili wzruszenia przyszedł czas na Kacpra, który ożywił publiczność piosenką „Paprykarz”. Kacper Koster jest z Trzcińska-Zdroju, a na scenie czuje się jak ryba w wodzie. Zaśpiewał, zatańczył i rozbawił wszystkich widzów. Sala ponownie się wzruszyła za sprawą występu Hani Ferfet, która zaśpiewała piosenkę „Pierwszy dzień”, opowiadającą o przyjeździe rodziny do zniszczonego przez wojnę Szczecina. Pochodząca z Chojny dziesięcioletnia wokalistka, która była najmłodszą uczestniczką koncertu, doprowadziła wczoraj niejednego twardziela do łez. Z powojennego Szczecina Wojtek Brenda przeniósł nas na stadion Pogoni Szczecin. Wojtek pochodzi z Kamienia Pomorskiego i mimo, że nie jest fanem piłki nożnej, pięknie zaśpiewał nowy hymn klubu. Publiczność poczuła się jak na trybunach i wiwatowała po występie Wojtka. Przedostatnią wokalistką była Klara Tarnowska. Klara gra na harfie i chodzi do szkoły muzycznej, a przy tym świetnie włada szczecińskim slangiem. Tylko szczecinianie rozumieli, co znaczy „many”, „szmulka” i „żelazka”, za to głos i osobowość sceniczna Klary porwały całą publiczność. Jako ostatni wystąpił Jeremiasz Przybyliński, który w wolnym czasie gra na gitarze, je lody i chadza do kina. Piosenka „W starym kinie” w jego wykonaniu oddała klimat najstarszego na świecie kina Pionier.
W przerwie publiczność zagłosowała na swoich faworytów, choć wybór nie należał do najłatwiejszych. Druga część niedzielnego show rozpoczęła się występem-niespodzianką Oliwera Sosnowskiego – wokalisty z pierwszej części płyty „I żyli długo i w Szczecinie” oraz Mateusza Czarnowskiego, autora kompozycji do zarówno nowych, jak i starych piosenek o Szczecinie. Wreszcie przyszedł czas na wyniki. Dyrektor Filharmonii Dorota Serwa ogłosiła, że zwyciężczynią została Hania Ferfet z piosenką „Pierwszy dzień”. Hania ponownie wzruszyła publiczność i przeniosła wszystkich w czasy Szczecina w 1945 roku.
Warto zaznaczyć, że każdy młody wokalista wygrał wczorajszy talent show. Nagrodą będzie ich własna płyta, do której sesje nagraniowe odbędą się już w kwietniu. Dzieci ponownie zaśpiewają piosenki, do których teksty napisała Agata Kolasińska, a muzykę skomponował Mateusz Czarnowski, podczas premiery płyty „I żyli długo i w Szczecinie II”. Szczegóły dotyczące premiery albumu pojawią się niebawem.