Marcin Masecki to jeden z najbardziej wszechstronnych muzyków w Polsce, a każdy jego projekt to istna perełka – każda z innego świata. Na czasami niekonwencjonalne, muzyczne pomysły Maseckiego życzliwym okiem spoglądają muzycy, krytyka i sami melomani. 2 sierpnia w programie prezentującym barokowe arie według koncepcji Marcina Maseckiego razem z nim wystąpi sopranistka Ewa Majcherczyk. To będzie piękny finał rezydencji artysty w Filharmonii w Szczecinie. UWAGA! Transmisja odbędzie się na żywo!
Marcin Masecki całe życie pracuje na styku z muzyką klasyczną. Jest fantastycznym eksperymentatorem, którego mieliśmy zaszczyt gościć w ramach programu
artysta rezydent sezonu 2019/2020.
Rezydencja artystyczna w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie to forma wyjątkowej, długofalowej współpracy z zaproszonymi przez instytucję artystą lub grupą. Słodkie owoce tej kooperacji zbierają nasi melomani, uczestnicząc w serii niezwykłych koncertów, w których główne skrzypce grają właśnie artyści-rezydenci. Zapraszamy wszechstronnych i uznanych twórców, którzy są gotowi przyjąć wyzwanie. Ostateczny program koncertów w ramach rezydencji jest szyty na miarę – zawsze można spodziewać się więc niekonwencjonalnych wydarzeń, ukazujących bogactwo artystycznych działań naszych rezydentów, a czasem także zupełnych nowości, powstałych z myślą o Filharmonii w Szczecinie. W wielkim finale rezydentury Marcina Maseckiego usłyszymy barokowe arie według jego koncepcji.
Jak sam mówi, to naturalne, że im dawniejszą muzykę gramy, tym istotniejszą rolę w interpretacji odgrywa wyobraźnia. Muzyka barokowa sama w sobie zakłada swobodę, kreatywność i dowolność, a partytura od zawsze stanowi jedynie punkt wyjścia. Dlatego wykonawstwo historyczne łatwo spotyka się z innymi rodzajami muzykowania. Barokowe arie zabrzmią z udziałem sopranistki Ewy Majcherczyk.
Ewa Majcherczyk to laureatka wielu konkursów, obdarzona przepięknym głosem artystka, choć jak sama wspomina swoją przygodę z muzyką rozpoczęła dosyć późno.
Wcześniej malowałam, i to było dla mnie najważniejsze. Miałam około czternastu lat, kiedy w tajemnicy przed rodzicami, cichutko w pokoju uczyłam się sama grać na gitarze. Wkrótce zaczęłam sobie podśpiewywać do tej gry. Moi rodzice i wszyscy, którzy mieli okazję później mnie słyszeć, byli bardzo zdziwieni, ponieważ ja wcześniej nigdy nie śpiewałam, bo nie czułam takiej potrzeby. Decyzję, że chcę zostać śpiewaczką operową, podjęłam późno. Bardzo długo się wahałam, co wybrać – śpiew rozrywkowy czy operowy i tak naprawdę ta moja droga kształtowała się jeszcze podczas studiów. Dopiero po studiach postawiłam zdecydowanie na śpiew operowy. Artystkę mogliśmy podziwiać na złotej scenie podczas ostatniego koncertu sylwestrowego i noworocznego.
W ostatnich miesiącach na naszych kanałach w serwisach Facebook i YouTube premierę miało 19-ście koncertów.
Ten jednak jako pierwszy będzie nadawany na żywo. Mamy nadzieję, w najbliższą niedzielę o godz. 19:00 spotkamy się w dużym gronie i wspólnie obejrzymy koncert nadawany na żywo ze złotej sali Filharmonii w Szczecinie!
Transmisję przeprowadzi
See TV.