Najnowsza płyta szczecińskich filharmoników „Mieczysław Karłowicz – Pieśni” jest już dostępna w sprzedaży i największych serwisach muzycznych. Orkiestra pod dyrekcją Rune Bergmanna i z towarzyszeniem mezzosopranistki Małgorzaty Walewskiej wykonała dzieła Karłowicza w wyjątkowych i niespotykanych do tej pory orkiestracjach, za które odpowiada kompozytor Piotr Moss. To dzięki jego pracy album nabrał wyjątkowego charakteru.
Wszechstronny kompozytor
Piotr Moss urodził się 13 maja 1949 w Bydgoszczy. Chociaż jego studia (u Grażyny Bacewicz, Piotra Perkowskiego i Nadii Boulanger) usytuowane były w nurcie neoklasycyzmu, sam kompozytor określa się jako neoromantyk. Szukanie indywidualnego stylu widoczne jest nie w formie, ale w jego ekspresji muzycznej.
Kontakt z Nadią Boulanger całkowicie zmienił tok mego myślenia, wpłynął na etykę artystyczną. Dzięki Nadii Boulanger, która była już wtedy żywą legendą światowej muzyki, zdałem sobie sprawę z odpowiedzialności artysty, że talent jest darem należącym nie tylko do twórcy, że odpowiedzialność artysty polega, między innymi, na jak najbardziej rygorystycznym wykonywaniu swego zawodu, by nie zmarnować daru, by nie zmarnować tego, co nie twoje.
Piotr Moss jest kompozytorem wszechstronnym – pisze utwory orkiestrowe, sakralne, kameralne, solowe, ale również dla teatru, jazzowe, piosenki literackie i przebojowe. Zdobył kilkadziesiąt nagród na konkursach kompozytorskich w całej Europie. Mieszka na stałe w Paryżu, gdzie w 2002 roku uhonorowany został Orderem Sztuki i Literatury. Serdecznie polecamy wysłuchanie przed koncertem rozmów z kompozytorem zarejestrowanych na portalu Ninateka w ramach cyklu
„Zapiski ze współczesności”.
Jak sięgam pamięcią, moją karierę kompozytorską łączyłem zawsze z pracą orkiestratora. Zaczęło się to jeszcze na studiach, gdzie siłą rzeczy trzeba było orkiestrować już istniejące, najczęściej w wersji fortepianowej, utwory, by zaliczyć przedmiot nazywany „instrumentacją”. Moją pierwszą „profesjonalną” instrumentacją była, zamówiona przez warszawską Orkiestrę Polskiego Radia i Telewizji, aranżacja piosenki mojego profesora kompozycji Piotra Perkowskiego. Stefan Rachoń, dyrektor Orkiestry, widocznie coś we mnie „wyczuł”, bo potem zrobiłem dla tego zespołu mnóstwo różnego rodzaju orkiestracji na składy zarówno symfoniczne, jak i kameralne. I tak to się zaczęło...
W 2000 roku Piotr Moss został mianowany przez francuskiego Ministra Kultury Kawalerem Orderu Literatury i Sztuki (Chevalier dans l’ordre des Arts et des Lettres), w 2007 otrzymał nagrodę francuskiej Académie des Beaux Arts a w 2009, z okazji 60. rocznicy urodzin i 40.lecia pracy artystycznej, otrzymał nagrodę specjalną Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jest także odznaczony medalem „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.
Orkiestracje Pieśni Karłowicza
Mieczysław Karłowicz, kompozytor przełomu XIX i XX wieku, zapisał się w historii muzyki głównie jako twórca dzieł orkiestrowych, jednak w wieku około 20 lat, trochę na pograniczu twórczości „szkolnej”, młody artysta pisał też pieśni. W ciągu roku (od końca 1895 do końca 1896) powstały niemal wszystkie z 29 pieśni – do dziś zachowały się 22 z nich. W tych bardzo osobistych wypowiedziach artystycznych badacze twórczości Karłowicza doszukują się zapowiedzi późniejszego stylu kompozytora i charakterystycznej tęsknoty, która przenika jego utwory.
Pieśni te są wczesnymi utworami Mistrza, ale zapowiadają już ogromny talent przyszłego twórcy „Odwiecznych pieśni”. Faktura ich jest bardzo fortepianowa, niemniej łatwo przekładalna na orkiestrę. Musiałem niekiedy tę fakturę „uatrakcyjnić”, wprowadzając częste kontrasty między zróżnicowanymi grupami orkiestry. Niczego Karłowiczowi nie „dopisywałem”, czasami wprowadzałem tylko wynikające z harmonii drobne kontrapunkty, sola instrumentalne dialogujące z głosem (np. w pieśni „Idzie na pola”).
Na najnowszej płycie szczecińskich filharmoników „Mieczysław Karłowicz – Pieśni" za orkiestracje utworów odpowiadał Piotr Moss. Kompozytor doskonale oddał ducha epoki oraz styl kompozytorski Karłowicza, specjalnie na potrzeby płyty aranżując, pisane pierwotnie na głos i fortepian, dzieła. Moss tchnął w utwory Karłowicza świeżość i lekkość, jednocześnie zachowując charakterystyczny młodopolski nastrój melancholii.
Pieśni Karłowicza są przede wszystkim bardzo melodyjne, dość proste w konstrukcji. Jedna z nich „Zaczarowana królewna” zdecydowanie się jednak od pozostałych różni. Nie jest to pieśń z akompaniamentem fortepianu, lecz rozbudowana scena dramatyczna, gdzie w partii fortepianowej wyczuwa się już karłowiczowską orkiestrę. Od tego utworu zacząłem moją pracę nad całym cyklem. Dodać trzeba, że niektóre pieśni zrobiłem tylko w wersji instrumentalnej.
Posłuchaj i kup płytę
Płyta szczecińskich filharmoników „Mieczysław Karłowicz – Pieśni” jest już dostępna w sprzedaży i największych serwisach muzycznych. Można ją kupić w
sklepie internetowym Filharmonii w promocyjnej cenie 32 zł.