Film "Photon" jest swoistym podsumowaniem ludzkiej wiedzy na temat życia i ewolucji. Wizualizuje to, co wiemy dziś na temat procesu tworzenia się materii. Nie jest to jednak film stricte przyrodniczy, ani naukowy, w formule znanej widzom choćby z Animal Planet, ale oryginalna i ciekawa w odbiorze forma fabularyzowanego, dynamicznego przedstawienia teorii naukowych dotyczących funkcjonowania wszechświata.
Pierwsza część filmu traktuje o powstawaniu materii, gwiazd i planet. Niezwykle realistyczna wizualnie historia przedstawiona jest tutaj przez narratora: postać będącą aktorską interpretacją postaci noblisty Richarda Feynmana oraz wybitnego polskiego psychiatry, Antoniego Kępińskiego. Na ekranie widzimy w tej roli Andrzeja Chyrę.
W drugiej części narrator wyjaśnia, co dzisiaj wiemy (i czego nie wiemy) na temat powstawania życia. W jaki sposób uformowały się złożone systemy cząsteczkowe? Dzięki kilku przykładom zaczerpniętym z codzienności przeciętnej rodziny, poznajemy biologiczne podłoże emocji, źródła przemocy i alkoholizmu, naturę tzw. wolnej woli. W filmie zobaczymy m.in. przekrój mózgu w chwili podejmowania prostej, rutynowej decyzji. W świetle najnowszych badań naukowych pojawia się interesujące pytanie: czy tak naprawdę sami decydujemy o czymkolwiek? Takie sprawy, dotyczące bezpośrednio wszystkich ludzi, ukazane zostają na przykładzie jednego dnia z życia Wojciecha i jego żony, Emilii.
W ostatnim akcie filmu przyszłość ukazana jest w formie programu telewizyjnego, oglądanego przez wspomniane małżeństwo. Przewidywania oparte są na obecnych trendach futurologii. Internet stopniowo ewoluuje w stronę specyficznej formy sztucznej inteligencji, być może nawet świadomości. Podczas gdy Emilia i Wojciech zasypiają przed ekranem, film sięga dalej, odważnie prognozując dalsze łączenie człowieka z technologią. Narracja jest tutaj niezwykle realistycznymi „ujęciami” przyszłych baz danych, miast przyszłości. Widzimy nie tylko znane z filmów sci-fi metropolie, ale również mniejsze obszary miejskie. Jak może wyglądać Płock albo Lublin za 500 lat? W dalszych prognozach film ukazuje zaskakujące rozwiązania architektoniczne oraz samo replikujące się maszyny.
Norman Leto to artysta, samouk z pogranicza wideo, filmu i nowych mediów. Jego prace znajdują się w kolekcjach: CSW Zamku Ujazdowskiego, Muzeum Narodowego w Krakowie, Fundacji Sztuki Polskiej ING i Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie (MOCAK). Pierwszy indywidualny pokaz prac Normana Leto miał miejsce w 2007 roku w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. W tym samym roku autor został zaproszony do współpracy z reżyserem Krystianem Lupą nad sztuką teatralną Factory Two, do której Norman Leto przygotował sekwencje wideo wyświetlane podczas spektaklu.
Lata 2009-2010 Norman Leto poświęcił na dokończenie autobiograficznej powieści „Sailor”. Równolegle pracował nad pełnometrażowym filmem pod tym samym tytułem. Jest to luźna adaptacja książki. W całości sfinansowany z prywatnych pieniędzy autora film został bardzo dobrze przyjęty na 10. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Era Nowe Horyzonty. Brytyjski tygodnik Tribune pisał o nim jako "najlepszym i najbardziej zaskakującym niezależnym debiucie festiwalu. Luc Godard byłby zachwycony". W 2011 roku film „Sailor” był gościnnie wyświetlany na międzynarodowym festiwalu FID Marseille, na Palic European Film Festival, w sekcji młodzi reżyserzy europejscy oraz na festiwalach filmowych w Bradford i Cottbus.
Pomysłodawca oraz koordynator projektu:
Szymon Karpierz – KanapaTrippin
Współorganizator projektu:
Polskie Towarzystwo Miłośników Astronomii Oddział w Szczecinie