Ludwig van Beethoven. Właściwie na tym można zakończyć opis postaci, bo nawet nie wnikając w szczegółową biografię tego kompozytora wiemy, że jego wkład w historię muzyki jest nieoceniony. V Symfonię c-moll op. 67 zna każdy, nawet jeśli jej tytuł na pierwszy rzut oka nic nie mówi, a Dla Elizy to jedna z pierwszych kompozycji, której uczą się młodzi adepci fortepianu. Choć Beethoven już przed trzydziestką zaczął tracić słuch, to do końca życia w ciszy tworzył. Pisał do swoich braci, że tylko sztuka trzyma go przy życiu – w jego utworach słychać często ten triumf woli i talentu. Współczesny mu pisarz i kompozytor, E.T.A. Hoffmann, twierdził, że muzyka Beethovena jest „esencją romantyzmu”.
W 2020 będziemy obchodzić 250. rocznicę urodzin Ludwiga van Beethovena* – świętowanie rozpoczynamy jeszcze w tym i już w grudniu zapraszamy na mocny, muzyczny napar. Zaserwuje go dla Państwa
Marcin Masecki – artysta rezydent Filharmonii w Szczecinie w sezonie 2019/2020. Mieć takiego artystę rezydenta, to szczęście jakich mało! Marcin Masecki to jeden z najbardziej wszechstronnych muzyków w Polsce, a każdy jego projekt to istna perełka – każda z innego świata, co szczególnie cieszy nasz dział programowy. Na, czasami niekonwencjonalne, muzyczne pomysły Maseckiego życzliwym okiem spoglądają muzycy, krytyka i sami melomani. Ten nieprawdopodobnie utalentowany pianista, kompozytor i aranżer uwielbia grać klasyków, a Beethoven zajmuje w jego sercu miejsce szczególne. W 2015 roku wydał album z trzema ostatnimi sonatami fortepianowymi kompozytora (nakładem Lado ABC). Niemiecki mistrz pisał je już będąc całkiem głuchym, więc Masecki nagrywał je na płytę z zatyczkami w uszach i w specjalnych słuchawkach wygłuszających. To musi być miłość. Na program koncertu w Filharmonii w Szczecinie złożą się utwory starannie wybrane przez samego Marcina Maseckiego, a na scenie sali symfonicznej pianiście towarzyszyć będzie
Lutosławski Quartet.
Zapraszamy na koncerty Marcina Maseckiego, artysty rezydenta Filharmonii w Szczecinie w sezonie artystycznym 2019/2020, któremu towarzyszyć będą wyjątkowi muzyczni goście. Można spodziewać się tego, w czym są najlepsi – mariażu klasyki z awangardą i niepowtarzalnych przeżyć na styku gatunków.
* Ponieważ współczesna myśl naukowa nie potrafi jednoznacznie wskazać daty urodzenia Beethovena (pomiędzy 15 a 17 grudnia 1770 roku), aby nie narazić się zwolennikom żadnej z proponowanych opcji, koncert zorganizowaliśmy kilka dni wcześniej. Jak powiada David Barber: „Jego mama pewnie wiedziała, ale nikt nie wpadł na to, żeby jej się zapytać”.