Tym razem sala Złota Filharmonii w Szczecinie zostanie wypełniona dźwiękami, przy których Warszawska Jesień to przegląd piosenki dziecięcej. Wszystko za sprawą utworów kompozytorów ormiańskich, którzy tragiczną historię Armenii opowiadają językiem artystycznym i barbarzyńskim zarazem. Koncert dla tych, co mają mocne nerwy. Przed wysłuchaniem zaleca się przeczytanie poniższego tekstu.
Trzęsienie ziemi rozpocznie III Symfonia Aveta Terteriana (1929-1994). Ów ormiański twórca (właściwie Alfred Rubenowitsch Terterjan) pobierał nauki w wyższej szkole muzycznej w Baku, by następnie podjąć studia w Konserwatorium Komitackim w Erywaniu (1952). Odegrał zasadniczą rolę w życiu muzycznym Armenii, pełniąc szereg funkcji: sekretarza, a później wiceprezesa ormiańskiego związku kompozytorów, szefował też departamentowi muzyki przy ministerstwie kultury. Jednak jego muzyka niejednokrotnie wzbudzała poruszenie u tzw. oficjalnych czynników. Tak było z III Symfonią, której premiera wywołała skandal. Kompozycja posiada wprawdzie czteroczęściową strukturę, lecz kompozytor konsekwentnie unika tu klasycznego rozwoju muzycznego. To właściwie szereg niezwykle barwnych ilustracji ukazujących zapewne krajobrazy Armenii. Barbarzyńskie rytmy perkusji, blokowe zastosowania instrumentów dętych, orientalne brzmienie burdonowe, zabarwione brzmieniem duduku (ormiańskiego instrumentu z podwójnym stroikiem), no i rogi naśladujące jakby antyczne brzmienie trąb. Dźwięki dochodzą do słuchaczy jakby z góry, na przykład góry Ararat. „Ryk” instrumentów dętych blaszanych spada na słuchaczy niczym apokaliptyczna przepowiednia. Muzycznie nie ma tu rozwoju, ale ilustracyjna siła tej kompozycji oddziałuje lepiej niż technologie Blu-ray, HD i 4K razem wzięte.
Symfonia Terteriana to być może tylko zbiór mistycznych, barbarzyńskich czy nawet apokaliptycznych wizji. Wziąwszy jednak pod uwagę tragiczną historię narodu ormiańskiego, trudno oderwać dzieło kompozytora od kontekstu wydarzeń przełomu XIX i XX wieku. W sposób bezpośredni do owych wydarzeń odnosi się utwór „Shushanik” Edwarda Mirzoyana (1921-2012). To kompozytor urodzony w Gruzji, wykształcenie muzyczne zdobywał w konserwatorium w Erywaniu, by następnie kontynuować naukę w Moskwie. Był członkiem ormiańskiego związku kompozytorów. „Shushanik” (imię świętej funkcjonującej w kulturze ormiańskiej i gruzińskiej) to utwór poświęcony masakrze Ormian dokonanej za czasów okupacji zachodniej części Armenii przez Imperium Osmańskie. Czystki i akty ludobójstwa miały miejsce na tych terenach już w latach 90. XIX wieku. Jednak masakrę na niespotykaną skalę rozpoczęło rozporządzenie rządu tureckiego wydane 24 kwietnia 1915 roku nakazujące aresztowanie ormiańskiej inteligencji. W istocie rozpoczęła się wówczas masowa eksterminacja, podczas której zginęło około 1,5 miliona Ormian (1915-1918). W czasie ludobójstwa zachodnie państwa wprawdzie kilka razy upominały rząd turecki, ale nie zrobiły nic, aby zapobiec krwawym wydarzeniom. Data 24 kwietnia ma zatem szczególne znacznie w historii Armenii. Tego dnia organizowane są koncerty, na których wykonuje się kompozycje artystów ormiańskich (m.in. „Shushanik”), chcąc z ten sposób ukazać bogactwo kultury, którą niegdyś chciano unicestwić.
Piątkowy koncert zwieńczą dzieła najbardziej znanego twórcy ormiańskiego Arama Chaczaturiana. „Koncert-rapsodia na wiolonczelę i orkiestrę” to kompozycja powstała w roku 1960 z myślą o legendarnym rosyjskim wiolonczeliście Mścisławie Rostropowiczu. I nic dziwnego, ponieważ utwór wymaga nie tylko perfekcyjnych zdolności technicznych, ale i wielkiej koncentracji w zakresie oddania wyrazowej głębi muzyki. Poza tym, jak dowodzi tego na przykład początek utworu, instrumentalista musi mieć także swoistą umiejętność gry improwizatorskiej. Te cechy zostaną zapewne oddane w interpretacji ormiańskiego wiolonczelisty Nareka Hakhnazaryana (ur. 1988), zdobywcy złotego medalu na Międzynarodowym Konkursie im. Piotra Czajkowskiego w Moskwie.
Dwa następne fragmenty pochodzą ze sztandarowego dzieła scenicznego Chaczaturiana, a mianowicie baletu „Spartakus”. Popularność dzieła spowodowała, że kompozytor wybrał najlepsze fragmenty, tworząc cztery suity symfoniczne. „Eghina variations & Bacchanaly”, czyli Wariacje Eginy i bachanalia, odnoszą się do początkowego fragmentu baletu, kiedy w pałacu Krassusa trwają dzikie orgie i bachanalia (wcześniej pojmano Spartakusa i jego żonę Frigię). Z kolei „Adagio of Spartacus & Frigia” to muzyczna ilustracja połączenia serc Spartakusa i Frigii tuż po ucieczce spod jarzma Krassusa. Chaczaturianowską część koncertu zwieńczy jego spektakularny „Taniec z szablami” z baletu „Gajane”. Pochodzi z finału baletu, kiedy tancerze popisują się umiejętnościami władania mieczami (środkowa część jest oparta na ormiańskiej melodii ludowej). Twórczość Arama Chaczaturiana rozsławiła ormiańską muzykę na świecie. Kompozytor światopoglądowo i muzycznie zdaje się patrzeć w przyszłość. Tak też dziś mówi się w Armenii: „Zawsze trzeba myśleć o przyszłości, ale pamiętać…”.
------------------------------
dr Mikołaj Rykowski
Muzykolog i dyplomowany klarnecista, związany z Katedrą Teorii Muzyki na Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu. Autor książki i licznych artykułów poświęconych fenomenowi Harmoniemusik – XVIII-wiecznej praktyce zespołów instrumentów dętych. Współautor scenariuszy "Speaking concerts" i autor słownych wprowadzeń do koncertów filharmonicznych w Szczecinie, Poznaniu, Bydgoszczy i Łodzi.